środa, 4 grudnia 2013

Mała Czarna, Gdańsk, odcinek 2










Drugi raz w Małej Czarnej (Gdańsk, ul. Węglarska)

Tym razem jestem sam. Wypijam podwójne espresso, trochę przedłużone. Niestety czuć niedomagania „ekspresu”; zwykły wciskany Royal Saeco zaoferuje kawę pijalną, ale bez koncentracji i głębi. Piszę „ekspresu”, bo jakże zaakceptować fakt, że napój kawowy w wielkomiejskiej kawiarni z ambicjami wytłacza zwykły, nienajlepszej jakości ekspres domowy?

Kawa w Małej Czarnej ma na imię Kimbo. Wszystko kawowe jest tu Kimbowe. Serwetki, serwetniki, filiżanki, cukier, a nawet łyżeczki. Nie wiem, czy najtrafniejszym pomysłem (ale to uwaga do dizajnerów z Kimbo) jest firmowy grawer na wewnętrznej stronie łyżeczki. Biorąc ją do ust, nie mogłem się uwolnić od wrażenia czegoś przyklejonego, zaschniętego, zupełnie jak w przypadku oblizywania łyżeczki z cukiernicy.

Fot. Cafe Brzytfa


Zamawiam ciasto bananowe. Są dostępne dwa, oba rekomendowane jako domowe: marchewkowe „z polewą z serka Filadelfia” (?) i właśnie bananowe. Po pierwszej wizycie w MC i trudno zjadliwej „domowej” szarlotce muszę być ostrożny. Ciasto podane na malutkim talerzyku, usadowiło się pomiędzy posypką z granatu a dużym kleksem marmolady z zielonych pomidorów. Jest nijakie. Przy pierwszym kęsie sprawia wrażenie nieświeżego: jest zbite, trochę wysuszone, ma niuans podjełczałego masła. Najwidoczniej trochę poleżakowało zanim trafiło na talerzyk. Z pewnością jest czerstwe. Brakuje mu też specyficznej wilgotności, jaka zwykle bywa atrakcyjnym udziałem ciast bananowych. Wnoszę, że procent bananów w wypieku nie jest znaczący, brakuje też nut cynamonowych, które ładnie wzmacniają tropikalny charakter ciasta. Ciastko jednak można zjeść (byłem głodny), zjadam je w całości. Ale w sumie jest nijakie, nie zapamiętam nic pozytywnego. To i tak duży progres, bo przy poprzedniej wizycie kontakt z zamówionym ciastem zakończyłem na wrażeniu wzrokowym i pierwszym kęsie. Zostawiam dodatki, nie wiem zresztą, czy twarde granatowe pestki są udanym dodatkiem do i tak twardawego ciasta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz